Antoni Polikarp Z�otnicki h. Nowina (original) (raw)
Adam Boniecki, Herbarz polski - 14.227.23 - t. XIV s. 178: Lewandowscy h. R�ni
Podpisa� Konf. Gen. Sejmu Wlk. jako Antoni Z�otnicki - pose� 1790 (woj. podolskie; chor��y czerwonogrodzki)
sw.15233 Urz�dnicy: pstol. Czerw. (1784-86), pcz. Czerw. (1786-88), chor. Czerw. (1788-93)
sw.15241 �wi�cki, Historyczne Pami�tki
sw.15669 Praprapraprawnuk, prof. Tomasz �ylicz napisa� o nim:
Uosobienie r�nych przywar i kwintesencja stereotyp�w przeci�tnego szlachcica schy�ku I Rzeczypospolitej. Dziewi�tnastowieczny historyk Antoni Rolle po�wi�ci� mu osobny rozdzia� w Gaw�dach historycznych (Wydawnictwo Literackie, Krak�w 1966, t.II). Pisa� z przek�sem, �e najwyra�niej sam zainteresowany musia� zadba�, by w Herbarzu Niesieckiego znalaz�o si� wi�cej buduj�cych szczeg��w na temat rodziny, ni�by to rzeczywisto�� potwierdza�a. Chyba nie jest to w pe�ni uzasadniona z�o�liwo��, poniewa� owe szczeg�y pochodz� jeszcze z oryginalnego wydania Herbarza (drukowanego przed urodzeniem AZ), a nie z wydania dziewi�tnastowiecznego przygotowanego przez Bobrowicza.
W rzeczywisto�ci AZ herbu Nowina urodzi� si� w domu, kt�ry si� niczym szczeg�lnym nie wyr�nia�. Z najbli�szych krewnych jedynie stryj odebra� jakie takie wykszta�cenie ale, podobnie jak ojciec, do�� szybko zszed� z tego �wiata i AZ od m�odo�ci musia� radzi� sobie sam. Pom�g� mu w �yciu i p�niejszej karierze spryt, mocna g�owa do trunk�w i kuratela magnat�w, a zw�aszcza Szcz�snego Potockiego. �onaty by� wielokrotnie. Po raz pierwszy o�eni� si� w 1784 r. z wdow�, pani� Lewandowsk� z domu Lipsk�, kt�ra wnios�a mu w wianie pasierba i spory maj�tek. Rych�o wyst�pi� o separacj�, cho� �ona urodzi�a mu syna ochrzczonego imieniem Erazm. Zreszt� bardzo szybko owdowia� i zainteresowa� si� �on� pana Chojnowskiego. Doprowadzi� par� do rozwodu i o�eni� si� w 1793 r. ze �wie�� rozw�dk�. R�wnie� w nowym zwi�zku nie wytrwa� d�ugo. Wyswatawszy swoj� now� �on� z bogatym znajomym powt�rnie sta� si� kawalerem. Po raz trzeci o�eni� si� z Rosjank� z zamo�nego domu hrabi�w Norowych. Mia� z ni� przypuszczalnie dw�ch syn�w — najpierw Dymitra, a wiele lat p�niej Antoniego — kt�rzy zapewnili sukcesj� nazwiska. Zmar� w 1830 r. osi�gn�wszy wiek bardzo s�dziwy jak na owe czasy.
AZ sp�dzi� spor� cz�� �ycia na dworze Szcz�snego Potockiego w Tulczynie. Jako chor��y czerwonogrodzki zosta� pos�em na Sejm Wielki w 1790 r. Podpisa� konfederacj�, ale by� przeciwnikiem Konstytucji 3 Maja, kt�ra — jak uwa�a� — godzi�a w ustr�j Rzeczypospolitej, cho� z uwagi na kiepskie wykszta�cenie nie potrafi�by chyba sk�adnie wyrazi� swoich obiekcji. Nale�a� do grona malkontent�w (licz�cego nie wi�cej ni� 50 pos��w) przeciwnego uchwaleniu Konstytucji w pocz�tku maja 1791 r. Jednak nie protestowa� publicznie widz�c, �e ulica warszawska popiera now� ustaw� sejmow�. W 1792 r. spiskowa� wraz z targowiczanami i nawet odbywa� misje dyplomatyczne do Petersburga. Po przyst�pieniu Stanis�awa Augusta do Targowicy zosta� przez niego mianowany komendantem Kamie�ca Podolskiego, najwa�niejszej twierdzy kresowej Rzeczypospolitej. Podda� j� Rosjanom bez walki w 1793 r. po kilkutygodniowym pobycie wojsk carycy pod murami miasta. W tym czasie AZ niemal co wiecz�r wyje�d�a� z bronionej przez siebie twierdzy, mija� ob�z rosyjski i odwiedza� mieszkaj�c� nieopodal pani� Chojnowsk�. Dziwne to by�o obl�enie.
Prorosyjska postawa AZ zapewni�a mu awans wojskowy i dalsz� karier� w imperium. Jako genera� wojsk rosyjskich bra� nawet udzia� w jakich� dzia�aniach wojennych w Persji w latach 1820. Musia� by� zatem bardzo czerstwym staruszkiem. W trakcie Insurekcji Ko�ciuszkowskiej w 1794 r. nie zosta� poddany w Warszawie egzekucji wraz z innymi targowiczanami, poniewa� nie by�o go na miejscu. Ale powieszono na szubienicy jego portret.
Hrabianka Norow, kt�ra by�a jego trzeci� �on�, nie robi sympatycznego wra�enia (zob. miniaturowy portret z prze�omu 18. i 19. wieku). Tym niemniej pono� wykorzystywa�a swoje koneksje na dworze carskim, aby wyprasza� �yczliwo�� dla Polak�w, kt�rych kultur� musia�a przyj�� i polubi�. Trudno po latach odtworzy� skomplikowane stosunki, jakie panowa�y w domu AZ pod koniec jego �ycia, ale s�dz�c po losach potomstwa musia� to by� dom wierny na sw�j spos�b tradycji polskiej. By� mo�e by�o to zas�ug� El�biety Norow, a mo�e sam AZ by� uczciwszy ni�by to wynika�o z jego biografii?
Wnuk AZ, Zygmunt Z�otnicki o�eni� si� z jak�� ksi�niczk� gruzi�sk�. Z kolei m�� prawnuczki AZ, J�zef Jan Ignacy Mrozowski m�g� by� przyk�adem fachowca sprawnie wykorzystuj�cego okazje, jakie daje imperium carskie; zas�u�y� si� bowiem jako budowniczy mi�dzy innymi kolei transsyberyjskiej. Co z tego, �e umia� si� dzieli� swoj� zamo�no�ci� i bezinteresownie pomaga� licznym zes�a�com syberyjskim, skoro i tak osoba cyniczna mog�aby docieka�, czy przypadkiem nie musia� i�� na jaki� kompromis z zaborc�. Ale ju� jego c�rki — znane mi Oktawia i Jadwiga Mrozowskie — da�y swoim �yciem przyk�ad zupe�nie innego etosu ponad wszelk� w�tpliwo��. Oktawia (s. Emanuela) zosta�a urszulank�, a od 1937 r. by�a nawet wieloletni� matk� prze�o�on� polskiej prowincji zakonu. Jadwiga by�a jedn� z pierwszych studentek SGH, pierwszym magistrem i pierwsz� kobiet�, kt�ra uzyska�a tam doktorat, ochotniczk� w Wojnie Bolszewickiej 1920 r. a nast�pnie w Powstaniu Warszawskim 1944 r. W PRL poddawana licznym szykanom, od 1949 r. nie mog�a pracowa� na uczelniach wy�szych i a� do emerytury uczy�a geografii w szkole �redniej. Inna praprawnuczka AZ, Janina Z�otnicka-Kurcewiczowa by�a przed 1939 r. nauczycielk� j�zyka polskiego uwielbian� przez swoje uczennice, kt�re po dzi� dzie� zostawiaj� kwiaty na jej grobie na cmentarzu pow�zkowskim w Warszawie. Za swoje patriotyczne pogl�dy odsiedzia�a w stalinowskim wi�zieniu 8 lat (po sfingowanym procesie o szpiegostwo), po czym zosta�a zrehabilitowana. Praprawnuk AZ, Bronis�aw Kalitowicz by� lekarzem i spo�ecznikiem. Poruszony okrutnym traktowaniem polskich emigrant�w odby� kilka podr�y do Brazylii otaczaj�c opiek� najubo�szych pasa�er�w transatlantyk�w i walcz�c z wyzyskuj�cymi ich firmami. Zamordowany zosta� w Katyniu jako przedstawiciel polskiej rasy nie rokuj�cej nadziei na resocjalizacj� w rozumieniu Stalina.
W rodzinach potomk�w AZ kultywowane by�y tradycje narodowe. Cz�ste by�o uczestnictwo w powstaniach, jak r�wnie� cz�sta by�a utrata maj�tk�w w ramach represji popowstaniowych, zw�aszcza w rodzinach �migrodzkich. Ja sam w�a�nie od �migrodzkich przej��em mickiewiczowskie obrzydzenie dla caratu. O targowickiej przesz�o�ci AZ dowiedzia�em si� dopiero przy okazji przygotowa� do I Zjazdu Potomk�w Sejmu Wielkiego w 2007 r., ju� wiele lat po bezpotomnej �mierci Mrozowskich i Z�otnickich, kt�rych m�g�bym pyta� o to, w jaki spos�b rozstano si� z niechlubn� tradycj� AZ i jak� rol� w tradycji rodzinnej pe�ni�a Rosjanka El�bieta z Norowych.