Wokół "Języka nowych mediów" - dyskusja (original) (raw)
2007, Przegląd Kulturoznawczy, nr 3 (1): Eugeniusz Wilk (red.), Hybrydyzacja kultury. Warszawa: Komitet Nauk o Kulturze Polskiej Akademii Nauk, s. 144-158, (ss. 15)
Zbigniew Bauer (konsultant merytoryczny przekładu i redaktor polskiego wydania Języka nowych mediów) Z książkąLva Manovicha zetknąłem się stosunkowo krótko po jej publikacji w Stanach Zjednoczonych: dostałem ją w prezencie od powracającego stamtąd kolegi, wraz z kolejnym wydaniem sławnej pracy George'a P. Landowa o hipertekście (Hypertext 2.0. The Convergence of Contemporary Critical Theo,y and Technology). Wcześniej znałem artykuły Manovicha opublikowane w Internecie, fragmenty innych jego prac i wiedziałem, że jest to uczony z najwyższej półki. Uczony-to za mało. Manovich doskonale wie, o czym pisze, jest przecież nie tylko "czystym teoretykiem" nowych technik komunikacyjnych i twórczych opartych na komputerze i Sieci. Sam tworzy projekty wideoinstalacji, uprawia grafikę komputerową, współpracuje z wielkimi korporacjami zajmującymi się wytwarzaniem wirtualnych światów na potrzeby ro.in. filmu. W Polsce z podobnie myślących i działających autorów można wymienić Ryszarda W. Kluszczyńskiego. Pierwsza lektura Języka nowych mediów-choć trudna, a w końcowej partii książki nawet nużąca-przekonała mnie o znaczeniu tej pracy. I nie tylko dlatego, że Autor podejmuje się bardzo trudnego zadania: udzielenia odpowiedzi na pytanie-czym są tzw. nowe media? Pojęcia tego często się nadużywa, traktując jak swoiste zaklęcie w dyskursie o współczesnej przestrzeni (czy może-przestrzeniach?) komunikacyjnych. Co to znaczy: ,,nowe"? Co to znaczy "media"? Czy komputer to medium w tym znaczeniu, jakie pojęciu temu przypisują badacze komunikacji, czy raczej narzędzienieco bardziej skomplikowana maszyna do pisania, niebrudząca, cicha, napełniająca pokój, w którym pracujemy, dyskretnym szumem. Ale o ile maszyna do pisania jest narzędziem "zamkniętym", wypełniającym swoją powinność w sposób ostateczny Uak siekiera przyłożona do pnia), o tyle komputer okazał się narzędziem zdolnym do