Obraz stosunków polsko-węgierskich w czasach piastowskich w rocznikach polskich", Ryszard Grzesik, "Studia Źródłoznawcze", vol. XLI, 2003 : [recenzja] / J. A (original) (raw)

2005, Acta Poloniae Historica

Obraz stosunków polsko-węgierskich w czasach piastowskich w rocznikach polskich Sąsiedztwo jest wyzwaniem dla każdego człowieka oraz społeczeństwa. Indywidualne kontakty z "innym", "obcym" przenoszą się na doświadczenia zbiorowe. Obraz przedstawicieli innego regionu czy innego państwa podlega mitologizacji, przekształcając się w stereotyp. Wiele takich stereotypów istnieje zwłaszcza w kontaktach między sąsiednimi narodami. Przeważnie sąsiedzi to ci gorsi, mówiący śmiesznie bądź niezrozumiale, hołdujący gorszym obyczajom, mający "gorszą" historię 1. Z tego wzoru negatywnych stereotypów, podnoszących samopoczucie członków danej wspólnoty, wyłamuje się obraz Węgrów, tkwiący w sercu Polaka. Węgier to ktoś nam bliski, niezwykle waleczny, potrafiący ginąć za ojczyznę, przy tym przystojny (węgierscy huzarzy) i czujący do nas sympatię. Jednym słowem: partner do bitki i do wypitki. Ale i dla Węgrów Polak to ktoś bliski, na którego w potrzebie można liczyć. Zakorzenienie się po obu stronach dawnej polsko-węgierskiej granicy tak pozytywnego stereotypu każe się zastanowić nad jego genezą. Na pewno sięga on czasów Rzeczypospolitej szlacheckiej, kiedy struktury społeczne obu krajów były zbliżone do siebie. Nie bez wpływu na ukształtowanie się tak pozytywnego obrazu Węgrów musiał być fakt, że w skład wieloetnicznej monarchii św. Stefana wchodziła liczna ludność słowiańska, która tworzyła z Madziarami jedną natio Hungarica. A zatem z Węgrami można się było nawet porozumieć we własnym języku, bo między Polakami a mieszkającymi po drugiej stronie Karpat Słowakami do dziś nie istnieje poważniejsza bariera językowa 2. Nasuwa się jednak pytanie, jak głęboko w przeszłość sięgają tak pozytywne relacje polsko-węgierskie i polsko-madziarskie. Czy o polsko-węgierskiej wspólnocie interesów i sympatii można mówić już w średniowieczu, zwłaszcza wcześniejszym? Odpowiedzi na to pytanie udzielił niegdyś Jerzy Dowiat, który zauważył, że już w XI w. na dworze polskim przebywali uchodźcy z Węgier, którzy w tym czasie zasilili polską historiografię licznymi wątkami węgierskimi. "Rzeczywiście, w pol