Demostenes, Mowy (20-24) (original) (raw)

Rok Norwidowski: Rzeszów, 23-24 maja 1983

Studia Norwidiana, 1984

Ż yczeniem organizatorów i sym patyków p oezji N orw ida jest rozbudzanie oraz roz wijanie stałego zainteresow ania je g o tw órczością w śród m ieszkańców Z iem i J elen io górskiej. W ydaje się, że jubileuszow e uroczystości były w łaściw ie w ykorzystaną okazją do częściow ej realizacji tego celu. H e n ry k G ra d ko w ski R z eszó w , 23-24 maja 1983 23-24 m aja 1983 r. odb yła się w W SP w R zeszow ie ogóln op olsk a sesja naukow a pośw ięcona życiu i twórczości Cypriana N orw ida. Z organizow ano ją dla uczczenia setnej rocznicy śm ierci genialnego p oety "doby pary i elek tryczn ości". N aukow ą refleksją 0 nim p od zieliło się 10-osobow e grono przedstaw icieli ośrodków naukow ych w kraju 1 5-osobow y zesp ół pracow ników rzeszow skiej W SP. W pierwszym dniu obrad zostały w ygłoszon e następujące referaty: M ieczysław a Inglota (U W r.)-R efleksyjn y k szta łt p o e z ji C yprian a K am ila N o rw id a , Z bigniew a Sudolskiego (U W)-O pu s epistolarne N o rw id a , E lżbiety Feliksiak (U W)-N o rw id o w sk i p ie lg rzym , Ireneusza O packiego (U Ś1.)-R a p so d ostatni, ra p so d p ie r w s zy ("B em a p a m ięci ża ło b n y-ra p so d ") , G rażyny K em py (U W r.)-C yprian K a m il N o rw id w p o e z ji p o lsk iej, Piotra Ż bikow skiego (W SP R zeszów)-C yprian K a m il N o rw id w śród k la sy k ó w postan islaw ow skich , Józefa N o w ak ow sk iego (W SP R zeszów)-N o rw id w drugiej p o ło wie m ięd zyw o jn ia , Gustaw a O stasza (W SP R zeszów)-T radycje N o rw id o w sk ie w p o e z ji p o k o len ia K o lu m b ó w. W drugim dniu sesji referaty w ygłosili: Stanisław M akow ski (U W)-"Fortepian S zo p en a " C ypriana N orw ida. P róba interpretacji, M arian M aciejew ski (K U L)-Fatum u k rzyżo w a n e, Marian Tatara (U J)-" D o w ieśn ia czk i" C ypriana K am ila N o rw id a , W ło dzim ierz Toruń (K U L)-M yśl-sło w o-c zy n w p ism a ch C yprian a N o rw id a , C ezary R owiński (U W)-U niw ersalizm N o rw id a na p r z y k ła d z ie "M ojej o jc z y z n y ", W ojciech Pelczar (W SP R zeszów)-N o rw id na lekcjach ję z y k a p o lsk ieg o. W ybran e p r o p o z y c je m etodyczn e, A dam H orbow ski (W SP R zeszów)-N o rw id o w sk ie p o ję c ie kultury. Sesję zam knęła na scenie Teatru im. W andy Siem aszkow ej D an u ta M ichałow ska (PW ST Kraków) m onodram em " R zecz o w oln ości sło w a " C ypriana K am ila N o rw id a. A utorzy referatów podjęli trud n au k ow ego opisania dziel N orw ida w kategoriach gen ologii, estetyki literackiej i filozofii antropologicznej a także przedstaw ienia h isto rycznej i dzisiejszej recepcji jeg o utw orów oraz w pływ ów inspirujących kulturę naro dową. O św ieżości m etodologicznej w ykładów i ich w arsztacie dobrze św iadczy dorobek referatów, szczególnie tych, które skoncentrow ały się na konkretnych utw orach p oety. Piotr Żbikow ski przedstawił zaskakującą refleksję nad ideow ym planem miniatury lirycznej N orwida pt. O d p o w ie d ź [K a jeta n o w i K o źm ia n o w i]. M iała on a być w 1841 r.-w św ietle tej interpretacji-p o k ło siem i zam knięciem dyskusji m iędzy klasykam i i ro mantykami, zawierającym rehabilitację starca-krasom ów cy, synonim u deprecjonow anej dotąd przedlistopadow ej kultury retorycznej. Ireneusz Opacki dokonał reinterpretacji utw oru B em a p a m ię c i ża ło b n y-ra p so d na tle tradycji funeralnej i problem atyki gatunkow ej. W swym w yw odzie d ow iód ł o b ecn ości poetyki eposu i jego mitografii w artystycznym oraz ideow ym kształcie rapsodu.

Drohobycz stolicą XX wieku

Schulz Forum, 2018

Zacznijmy od B. Od Waltera Benjamina jako twórcy Paryskich pasaży. Niezbyt to dzisiaj oryginalne. Przykro mi, ale czytany przeze mnie od lat Georg Simmel (dalej S.)-który jako myśliciel w niczym nie ustępuje młodszemu o jedną generację B., więc należy go studiować (a zwłaszcza cytować w doktoratach!) równie intensywnie-tym razem na otwarcie się nie nadaje, bo pytań o sposób istnienia nowożytnego miasta nie postawił tak mocno jak autor nieukończonego dzieła o Paryżu XIX wieku, choć przecież napisał odkrywczy esej Mentalność mieszkańców wielkich miast, a kontestując swoim pisarstwem filozoficzne dyskursy akademickie epoki, torował B. drogę do otwartej formy pasażu. Skupmy się jednak na Schulzu (dalej Sch.) i na miejscu jego życia. Dlaczego Drohobycz miałby być stolicą XX wieku, jak wiek wcześniej był nią-według B.-Paryż? Kłopotliwe pytanie. Działania B. i Sch. mają przeciwne wektory. Nieukończone (nie-do-ukończenia) dzieło B. mit Paryża demontowało i rozbrajało, gdy tymczasem Drohobycz, miejsce narodzin Sch., nie miał jeszcze własnego oblicza, dopóki on sam swoim pisarstwem nie rozpoczął pracy odnawiania znaczeń-"mityzacji rzeczywistości", a w końcu też "urzeczywistnienia mitu". Nigdy dość powtarzania (zwłaszcza niektórym filozofom zbyt łatwo tworzącym efektowne uogólnienia), że nie żyjemy "w ogóle", lecz zawsze gdzieś i kiedyś. Każde istnienie dokonuje się w ściśle określonym horyzoncie sic et nunc, a więc jednostkowy punkt widzenia świata jest nie tylko ucieleśniony (i u-zmysłowiony-jak w Socjologii zmysłów precyzuje S.), lecz również zlokalizowany w jakimś czasie i jakiejś przestrzeni. Wynikają stąd trudne do przewidzenia skutki. Raz takie, raz inne. Urodzić się w Jeziorach? Albo w Małoszycach? Jakie to może mieć znaczenie? Dla Witkacego i Gombrowicza-żadnego. A co z Drohobyczem Sch.? Pisarz miał (nie)szczęście urodzić się i żyć właśnie tam. To średniej wielkości miasto w Galicji końca XIX wieku, satelitarne wobec stołecznego Lwowa, stało się podszewką jego biografii. Nie sposób dzisiaj myśleć o Sch. poza Drohobyczem. W innych miastach, w których się pojawia: w Wiedniu, w Marienbadzie, Kudowie czy Zakopanem, w Warszawie i Paryżu, jest uchodźcą, kuracjuszem, gościem lub turystą-więc zawsze kimś obcym. I czuje się obco. Tak też postrzegają go współcześni. Po części winien jest temu sam Sch. Byłoby może inaczej, gdyby tak często w listach (ale też pewnie w bezpośrednich kontaktach) nie deklarował, że nie potrafi żyć i tworzyć poza swoim rodzinnym miastem. Ale oświadczenia samego pisarza mogły jedynie ośmielać innych do tworzenia stereotypu "skromnego nauczyciela z małego miasteczka", piewcy prowincjonalności, którego proza

Mnemosyne w muzeum i w szkole

Electronic Networking: Research, Applications and Policy, 2020

The article is dedicated to the issue of cultural memory in Polish studies. It is discussed in the context of the so-called memory turn, and the transformations occurring in the museum science under the influence of the “new museology”. The text consists of three parts. The first one concerns the changes and shifts in the discourse of cultural and social memory in the days of the increasing musealization process. The second one indicates new educational strategies in narrative, critical, and especially in participatory museums, which contributes to the formation of new models of participation in culture and of receptive habits. The third part, on the other hand, provides diagnoses concerning challenges, as well as the hints which the transformations of the museum activities in the field of education offer to Polish studies.

Archiwum parafi i rzymskokatolickiej w Klimontowie

Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne, 2014

Spośród źródeł wykorzystywanych do badań nad historią lokalną, nieodzowne są różnorakie materiały zachowane w archiwach parafi alnych. To od takich źródeł zależy w dużym stopniu nie tylko stan wiedzy o przeszłości danych miejscowości, lecz są one także wykorzystywane w pracach, które mają o wiele szerszy zakres badawczy (np. demografi a historyczna) 1. W przypadku archiwum parafi alnego w Klimontowie (współcześnie powiat sandomierski, dekanat koprzywnicki) mamy do czynienia z bardzo ciekawym i zróżnicowanym zasobem zachowanych materiałów archiwalnych, praktycznie nieznanych w obiegu naukowym i rzadko wykorzystywanych przez fachowców. Na początku 2012 r., po wstępnym rozpoznaniu przechowywanego w kościele parafi alnym archiwum, w porozumieniu z obecnym proboszczem ks. kanonikiem Henrykiem Hendzelem, podjąłem się trudu opracowania zachowanych tamże materiałów. Nie ukrywam, że na moją decyzję miała wpływ nie tylko troska o niszczejące i niezinwentaryzowane cenne dokumenty, ale także sentyment do lokalnej historii, ponieważ urodziłem i wychowywałem się właśnie nieopodal Klimontowa.

Jan Miciński, Janina Pogorzelska, Anna Kalicka, Ireneusz M. Kowalski, Józef Szarek

Zywnosc.Nauka.Technologia.Jakosc/Food.Science.Technology.Quality, 2012

Celem pracy było określenie udziału kwasów tłuszczowych w mleku krów rasy polskiej holsztyńskofryzyjskiej, uwzględniając wpływ kolejności laktacji i fazy laktacji. Do badań wybrano 48 krów rasy polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej, będących w różnym wieku: I, II, III i IV laktacja (po 12 szt. w każdej z nich). Od każdej krowy pobierano próby mleka z uwzględnieniem fazy laktacji, tj. w następujących dniach doju: 6., 30., 90., 300., 350. i 400. (łącznie 288 prób). Spośród oznaczonych kwasów tłuszczowych mleka najwyższy udział stanowiły: C16:0, C18:1 cis 9, C18:0 oraz C14:0, w tym kwasy oleinowy (C18:1 cis 9) i stearynowy (C18:0), którym przypisuje się właściwości obniżające poziom cholesterolu we krwi, stanowiły aż 37,35 g/100 g tłuszczu. Największą zawartością nasyconych kwasów tłuszczowych (SFA) charakteryzowało się mleko krów z IV laktacji (p ≤ 0,05) oraz w okresie okołoporodowym, tj. w 6. dniu laktacji. Zawartość korzystnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (UFA) malała w tłuszczu mleka w kolejnych czterech laktacjach (p ≤ 0,05), także w miarę upływu laktacji, osiągając najwyższą wartość w 6. dniu, a najniższą w 400. dniu (p ≤ 0,01 i p ≤ 0,05). Mleko pochodzące od pierwiastek charakteryzowało się najwyższą koncentracją kwasów tłuszczowych wielonienasyconych (PUFA) i jednonienasyconych (MUFA), a jednocześnie najmniejszą zawartością kwasów mniej korzystnie wpływających na zdrowie człowieka, tj. C12:0, C14:0, C16:0. W miarę trwania laktacji zawartość MUFA w tłuszczu mleka malała, a PUFA wzrastała, co potwierdzają różnice statystyczne przy p ≤ 0,01 i p ≤ 0,05. W okresie od 6. do 90. dnia laktacji najkorzystniejszy był stosunek kwasów n-6/n-3 oraz największa zawartość funkcjonalnych kwasów tłuszczowych, tj.: masłowego (BA), cis 9 oleinowego (OA), linolowego (LA) oraz krótkołańcuchowych (SCFA) i długołańcuchowych kwasów tłuszczowych (LCFA). Zawartość kwasów: cis 9 trans 11 sprzężonego linolowego (CLA) i trans 10+11 wakcenowego (TVA) była najmniejsza w tzw. szczycie wydajności laktacyjnej i wzrastała w miarę trwania laktacji, osiągając najwyższe wartości w 300. dniu laktacji.

Mięsak jasnokomórkowy tkanek miękkich podudzia

Pomeranian journal of life sciences, 2017

The authors present the case of a 78-year-old patient with clear cell sarcoma of soft parts of the leg imitating chronic haematoma. We describe the pathology and diagnostic process with emphasis on the role of ultrasonographic examination.

Wczesnoneolityczna osada w Sandomierzu-Krukowie, stan. 20

Iaie Pan Sygn P 244, 1995

Stanowisko 20 leży w północno-wschodniej części Sandomierza 1 i na przyległych do granicy miasta polach wsi Mokoszyn, gm. Dwikozy (rys. 1). Osada zajmowała kulminację i łagodny stok cypla na krawędzi wysoczyzny nad doliną Wisły, nachylony w stronę W i SW, a następnie stromo opadający na dno wąwozu u stóp Wzgórza Zawichojskiego. Od strony S i SE cypel ogranicza drugi wąwóz, łączący się z poprzednim. Powierzchnia osady wynosiła ok. 1 ha, przy czym większa jej część położona jest obecnie w granicach administracyjnych Mokoszyna. Badaniami ratowniczymi objęto zaledwie zachodni skraj osady, leżący na terenie cmentarza komunalnego w Sandomierzu. Stanowisko zostało odkryte w 1979 r. podczas prac ziemnych prowadzonych na cmentarzu. Spychacz niwelujący nierówności terenu odsłonił na gł. 0,2-0,3 m zarys obiektu, oznaczonego początkowo jako palenisko (nr 10, KCS 2). Fakt ten zapoczątkował badania ratownicze, trwające 7 lat.