Katarzyna Kobro. Ruch czasoprzestrzeni (original) (raw)

Henryk Nadrowski. Sacrum czasoprzestrzeni

Roczniki Teologiczne, 2015

Według Konstytucji o liturgii Sacrosanctum Concilium odnośnie do sztuki sakralnej Kościół deklaruje, że nie uznaje żadnego stylu za własny (KL 123), ale decyduje i "osądza, które z dzieł artystów zgadzają się z wiarą, pobożnością i tradycyjnymi zasadami oraz nadają się do użytku sakralnego" (KL 122). Kościół opiera się w tym względzie na opinii "wybitnych znawców" sztuki ujmowanej całościowo (por. KL 24; 46; 126). Z kolei Katechizm Kościoła katolickiego przypomina, że "sztuka nie jest celem samym w sobie, ale jest podporządkowana ostatecznemu celowi człowieka. Jej uprzywilejowaną częścią jest sztuka sakralna, której przeznaczeniem jest ukazywanie i uwielbienie tajemnicy Boga" (nr 2502). Konstytucja Gaudium et spes stwierdza, że "na swój sposób także literatura i sztuka mają wielkie znaczenia dla życia Kościoła". Są wyrazem naturalnych uzdolnień człowieka, ale także pomagają w poznaniu i doskonaleniu siebie oraz świata. Człowiek tworzy kulturę materialną i duchową oraz sztukę, w której także wyraża siebie i dąży do poznania prawdy i dobra. Żyje w świecie, w którym spotyka się z sacrum i profanum, ze sztuką religijną i sam tworzy także sztukę sakralną. Sztuka chrześcijańska związana jest z wiarą chrześcijańską i Kościołem. Jest ona nośnikiem treści religijnych, historycznych i zakorzeniona jest w historii zbawienia. Sobór Watykański II pozytywnie ocenia także "nowe formy sztuki, odpowiadające ludziom współczesnym stosownie do właściwości naturalnych różnych narodów i krajów. Niech doznają one przyjęcia w świątyniach (in sanctuario), jeśli podnoszą umysł ku Bogu przez stosowny rodzaj wyrazu, zgodny z wymogami liturgii. W ten sposób ujawnia się lepiej znajomość Boga, a głoszenie Ewangelii staje się dla umysłów ludzi zarozumialsze" (Gaudium es spes 62). Chrześcijańskie sacrum nie jest mieszkaniem Boga, ale miejscem, z którego się do Niego zwracamy. To, co się w tym miejscu dokonuje-modlitwa, adoracja, kontemplacja-czyni je sakralnym, poświęconym Bogu. Według kard. Gianfranco Ravasiego, przewodniczącego Papieskiej Rady Kultury, sztuka jest siostrą wiary, prowokuje zdziwienie, podprowadza do misterium, czasem także niepokoi. Sztuka

O tych, którzy w czas wyjechali. Wywiad z Bernardo Kucinskim

Teksty Drugie, 2018

Pluta interviews Bernardo Kucinski, the acclaimed Brazilian writer whose novel K thematizes his Polish-Jewish heritage. Several novels by Kucinski have appeared in English, German, French, Spanish, and Catalan, but none of them have been translated into Polish. In this interview Kucinski focuses on the biography of his father, the writer Meier (Majer) Kucinski, his experience as an émigré and his relationship to Judaism.

Katarzyna Labouré – święta życia ukrytego

2022

Wielu myślało, że aby zostać świętym należy posiadać niezwykłe umiejętności, wielorakie talenty czy wszechstronne zdolności-subtelna iluzja! Kto chciałby znaleźć coś podobnego w życiu Katarzyny Labouré, szukałby na próżno i mógłby rzec: "Trudna jest ta mowa" (J 6, 60). Katarzyna nie założyła żadnego zgromadzenia, nie ukończyła wyższych studiów-z wielkim trudem te podstawowe. Nigdy nie pełniła znaczącej funkcji we wspólnocie sióstr. Można byłoby stwierdzić, że "nie zrealizowała się w życiu". To nie zaskakuje oczu, które "patrząc, nie widzą" (Mt 13, 13), Katarzyna to duchowa córka św. Wincentego a Paulo-przyjaciela ubogich! Rodzina Katarzyny Piotr Labouré, ojciec Katarzyny, chciał zostać kapłanem, jednak gdy miał 22 lata, rewolucja francuska uniemożliwiła mu dalszą naukę. Po powrocie z seminarium do swoich rodzinnych stron zajmował się uprawą roli i hodowlą zwierząt. Piastował nawet przez kilka lat urząd mera w Fainlès-Moutiers (Burgundia-departament Côte d'Or), który objął po swoim krewnym-Mikołaju Labouré. Matka Katarzyny, Ludwika Magdalena Gontard, pochodziła z Senailly, gdzie pracowała jako guwernantka. Była niezwykle pobożną kobietą. Piotr i Ludwika Magdalena pobrali się 4 czerwca 1793 roku. Pierwsze siedem lat małżeństwa spędzili w Senailly i tam też na świat przyszły ich pierwsze dzieci. W 1800 roku rodzina Labouré przeniosła się do Fain-lès-Moutiers, gdzie osiadła już na stałe i doczekała się kolejnego potomstwa.

Carla Tonini, Czas nienawiści i czas troski. Zofia Kossak-Szczucka – antysemitka, która ratowała Żydów

Zagłada Żydów. Studia i Materiały, 2009

Antysemityzm jest w polskim dyskursie publicznym poważnym zarzutem, od którego odżegnują się nawet antysemici. A już na pewno trudno go połączyć z postawą pomocy Żydom w czasie Zagłady. Dlatego podtytuł książki Carli Tonini, włoskiej badaczki zajmującej się dziejami Polski, brzmi paradoksalnie. "Antysemitka, która ratowała Żydów"-to dwa pojęcia pozornie się wykluczające, ale dla Tonini stanowią one klucz do biografii Zofii Kossak-Szczuckiej. Klucz o tyle istotny, że na ogół przemilczany, wypierany, odrzucany. Pisanie tej książki oznaczało zatem dla autorki "nieustanną dekonstrukcję uników i pominięć zawartych w polskiej publicystyce". Rzeczywiście, zarówno opracowania biograficzne, jak i wypowiedzi publicystyczne starannie oczyszczają Kossak-Szczucką z zarzutu antysemityzmu. Władysław Bartoszewski dostrzegał w antysemickiej retoryce jej wojennej publicystyki zamierzony chwyt umożliwiający dotarcie do szerszego audytorium. Alina Cała widzi w niej ofiarę antysemickich tendencji polskiego Kościoła lat międzywojennych. Apologetyczna biografia pióra Barbary Pytlos, podobnie jak wspomnienia córki pisarki, Anny Szatkowskiej, ten kłopotliwy wątek w ogóle pomijają milczeniem. Carla Tonini nie oskarża ani nie broni Zofii Kossak-Szczuckiej. Wyraźnie określa jej poglądy jako antysemickie, cytuje odpowiednie fragmenty jej publicystyki i dzieł literackich. I nie poprzestaje na tym. Upomina się o poruszenie tego aspektu jej biografii intelektualnej, twierdzi, iż "wyciszanie uczuć antyżydowskich Zofii Kossak sprawia, że odmawia się wartości jej wielkiemu gestowi, jakim było stworzenie z jej inicjatywy Żegoty", a otwarte mówienie o tym winno stać się elementem "bardziej realistycznej i kompleksowej refleksji" Polaków na temat własnej historii. Dla Carli Tonini, nieuwikłanej w spory polskich historyków, zdanie o antysemitce ratującej Żydów jest stwierdzeniem dwóch faktów, a nie zapisem "polskiego paradoksu". W podobnym tonie wypowiada się Gunnar Paulsson, stwierdzając, że w Polsce uciekinierom z gett pomagali także "przedwojenni antysemici". W takim ujęciu antysemityzm jest nieskażoną jeszcze cieniem Zagłady postawą polityczną zakładającą wrogość wobec Żydów, nazwanie zaś kogoś antysemitą-określeniem światopoglądu, a nie oskarżeniem. Anna Landau-Czajka zwracała zresztą uwagę na inne znaczenie antysemickiej frazeologii sprzed i po wybuchu wojny. W takim kontekście przedwojenne słowa Kossak-Szczuckiej o stworzeniu "planu rozwiązującego zagadnienie żydowskie", o "rozwiązaniu kwestii żydowskiej" i "woli odżydzenia kultury polskiej", choć dowodziły myślenia w kategoriach szowinistycznych, nie miały jeszcze tak złowrogiego wydźwięku. Ona sama zaś zapewne nie odżegnywałaby się od antysemityzmu. I w żadnym razie nie znosił on dla niej nakazu pomocy

Kanon – (nie)ruchomości

Forum Poetyki

W artykule podjęto rozważania na temat pojęcia kanonu w praktyce krytycznoliterackiej ostatniego trzydziestolecia. Odwołując się do toczących się wówczas debat społecznych i krytycznych oraz do używanych w nich różnych definicji kanonu, autorka pokazuje konteksty i reperkusje jego poruszenia (demontażu, rekonstrukcji). Nie tracąc z oczu zasadniczego faktu, że rozumienie kanonu przekłada się na sposób myślenia o literaturze oraz roli/powinnościach/możliwościach krytyki literackiej, analizuje zarówno cele, jak i sposoby używania tego pojęcia. A także okoliczności, w których w dyskusjach i tekstach krytycznych, podejmujących problematykę wartościowania, literackich hierarchii czy zadań krytyki, miejsce kanonu jako punktu odniesienia przejął mainstream i inne kategorie, bardziej adekwatne do heteronomicznego charakteru pola literackiego.

Każdy z nas potrzebuje czasu, czyli rzecz nie tylko o Janie Tomaszu Grossie

Zaglada Zydów : Studia i Materialy, 2018

Każdy z nas potrzebuje czasu, czyli rzecz nie tylko o Janie Tomaszu Grossie Jako motto poniższych rozważań potraktowałbym zdanie wypowiedziane przez Jana Tomasza Grossa pod koniec długiej rozmowy z Aleksandrą Pawlicką 1 : "Skąd ta różnica postrzegania między nimi, zastanawiam się i nie umiem na to pytanie odpowiedzieć", kiedy próbował dociec, dlaczego z najbliższymi mu ludźmi dzieli go tak wiele, a z innymi, których poznał przelotnie, tak wiele go łączy. Tymi pierwszymi są Adam Michnik i Aleksander Smolar, do tych drugich zalicza Józefa Czapskiego i… księdza Stanisława Musiała. Opuszczając Polskę w 1968 r., Gross napisał do Józefa Czapskiego list, w którym pytał jak żyć. Odpowiedzi doczekał się po latach. Mocno starszy Czapski (ur. 1896) nie szczędził młodszemu koledze, który pisywał na drogie jego sercu tematy (losy Polaków w Rosji sowieckiej), komplementów wcale nie zdawkowych. Owszem odnajdywał w pracach Grossa to, co zawsze było mu najdroższe-odwagę mówienia prawdy. Nawet wtedy, gdy była dla najbliższych niewygodna. W przypadku Staszka Musiała może należałoby powiedzieć, że to raczej jezuita znalazł w autorze bezkompromisowych tekstów, nie tylko na temat polskiego antysemityzmu, bratnią duszę. Ilustracją tego duchowego pobratymstwa jest fragment przywołanego listu od Musiała, który ksiądz napisał po lekturze Upiornej dekady: "Proszę mi wybaczyć śmiałość mego stwierdzenia-odkrywam w Panu Profesorze bratnią duszę, podobną wrażliwość serca-objawiającą się tą samą zdolnością do wzruszania się. Myślę, że ta zdolność «humanizuje» człowieka, nie pozwala mu robić innym krzywdy. Tak mi się wydaje. Chyba wtedy świat byłby lepszy" (s. 200). Nawiasem mówiąc, przywoływane listy, nie tylko zresztą od Czapskiego i Musiała, stanowią istotne dopełnienie wypowiedzi samego Grossa, pozwalają bowiem zobaczyć jego życie, a zwłaszcza jego twórczość, w szerszym kontekście. Uzmysławiają nade wszystko fakt, że inwektywy, oszczerstwa i brak zrozumienia, z jakimi się

Osuwisko na stokach Magury Witowskiej (Podhale)

Przegląd Geologiczny, 2019

The landslide on the northern slopes of Magura Witowska is an example of a consequent-structural type of landslide. It has been developed due to several favorable conditions like: monoclinal layer deposition where the dip angle and direction of collapsing layers are close to those of slope exposition. Moreover, shale packages are commonly present in the bedrock. In the lower part of the landslide an elongated basin filled with peat sediments is situated. The 8-m long profile was recovered with an Instorf sampler for 14 C dating and pollen analysis purposes. The results of radiocarbon dating and pollen analysis point to Subboreal and Subatlantic age of these sediments. Undisturbed biogenic sedimentation, lack of minerogenic intercalations together with the unbroken course of pollen succession suggest that the studied landslide has not undergone any significant active events since its formation.

Jan Miciński, Janina Pogorzelska, Anna Kalicka, Ireneusz M. Kowalski, Józef Szarek

Zywnosc.Nauka.Technologia.Jakosc/Food.Science.Technology.Quality, 2012

Celem pracy było określenie udziału kwasów tłuszczowych w mleku krów rasy polskiej holsztyńskofryzyjskiej, uwzględniając wpływ kolejności laktacji i fazy laktacji. Do badań wybrano 48 krów rasy polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej, będących w różnym wieku: I, II, III i IV laktacja (po 12 szt. w każdej z nich). Od każdej krowy pobierano próby mleka z uwzględnieniem fazy laktacji, tj. w następujących dniach doju: 6., 30., 90., 300., 350. i 400. (łącznie 288 prób). Spośród oznaczonych kwasów tłuszczowych mleka najwyższy udział stanowiły: C16:0, C18:1 cis 9, C18:0 oraz C14:0, w tym kwasy oleinowy (C18:1 cis 9) i stearynowy (C18:0), którym przypisuje się właściwości obniżające poziom cholesterolu we krwi, stanowiły aż 37,35 g/100 g tłuszczu. Największą zawartością nasyconych kwasów tłuszczowych (SFA) charakteryzowało się mleko krów z IV laktacji (p ≤ 0,05) oraz w okresie okołoporodowym, tj. w 6. dniu laktacji. Zawartość korzystnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (UFA) malała w tłuszczu mleka w kolejnych czterech laktacjach (p ≤ 0,05), także w miarę upływu laktacji, osiągając najwyższą wartość w 6. dniu, a najniższą w 400. dniu (p ≤ 0,01 i p ≤ 0,05). Mleko pochodzące od pierwiastek charakteryzowało się najwyższą koncentracją kwasów tłuszczowych wielonienasyconych (PUFA) i jednonienasyconych (MUFA), a jednocześnie najmniejszą zawartością kwasów mniej korzystnie wpływających na zdrowie człowieka, tj. C12:0, C14:0, C16:0. W miarę trwania laktacji zawartość MUFA w tłuszczu mleka malała, a PUFA wzrastała, co potwierdzają różnice statystyczne przy p ≤ 0,01 i p ≤ 0,05. W okresie od 6. do 90. dnia laktacji najkorzystniejszy był stosunek kwasów n-6/n-3 oraz największa zawartość funkcjonalnych kwasów tłuszczowych, tj.: masłowego (BA), cis 9 oleinowego (OA), linolowego (LA) oraz krótkołańcuchowych (SCFA) i długołańcuchowych kwasów tłuszczowych (LCFA). Zawartość kwasów: cis 9 trans 11 sprzężonego linolowego (CLA) i trans 10+11 wakcenowego (TVA) była najmniejsza w tzw. szczycie wydajności laktacyjnej i wzrastała w miarę trwania laktacji, osiągając najwyższe wartości w 300. dniu laktacji.