Ephemeral architecture Research Papers - Academia.edu (original) (raw)
1992 rok. Labirynt surowych, wilgotnych ciemni Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. Niska, nieproporcjonalnie wydłużona przestrzeń zasnuta oceanem dmuchawcowego puchu. Mistyczna ciemnia rozproszona snopem światła, światło ujawnia anatomię... more
1992 rok. Labirynt surowych, wilgotnych ciemni Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. Niska, nieproporcjonalnie wydłużona przestrzeń zasnuta oceanem dmuchawcowego puchu. Mistyczna ciemnia rozproszona snopem światła, światło ujawnia anatomię
delikatnej toni, toń zanika na ciemnym skraju przestrzeni; średniowieczna aura ciszy przenika wszystko, tworząc przejmującą strefą introspekcji... odczucia bliskości tętna życia i białego morza śmierci. Krzysztof Malec był twórcą tej szczególnej wizji Ciszy, swoistego environment konstruowanego od 1991 roku w wielu przestrzeniach i wariantach. Młody artysta puszystymi drobinami nasion pałek wodnych realizował unikatowe, rozedrgane najmniejszym powiewem wiatru oceany spokoju. Instalacje, czułe na ruch skrzydeł motyla, pozwalały zapomnieć o ziemskiej grawitacji, otulając skały tworzyły swoiste odmiany
japońskich ogrodów kontemplacji zen. Puszyste przestrzenie odnosiły się do mikro- i makroskali natury; będąc nieraz przekaźnikiem chłodnego światła, odsyłały podświadomość w luministyczne spektakle Kosmosu.
Niezwykle osobiste, oszczędne działania rzeźbiarza wzbogaciły całokształt zjawisk okresu postmodernizmu. Siła oddziaływania tych instalacji skłaniała do refleksji nad możliwościami wyrazowymi sztuki współczesnej, poszukiwanych technik, przekroczonych granic, nad nośnością powołanych nowych światów. Krzysztofa Malca: kruchych i subtelnych. Pierwsza akcja, wykorzystuj¹ca to szczególne
medium, mia³a miejsce w czasie studenckiego pleneru
w Dłużewie. Impulsem stało się przejmujące doświadczenie
miękkości, jakie Krzysztof Malec odkrył wchodząc bosymi stopami "w dywan" zroszonych poranną rosą dmuchawców. W ciemni zasypanych puchem amfiladowych wnętrz, oświetlony wiązką światła (obrazu
z projektora), nagi (zanurzony w pramaterii) artysta wykonał performance "Narodziny". W tym samym roku zrealizował pierwszą statyczną wersję "Ciszy": w jasnym wnętrzu, z wydobytej dziennym światłem mglistej toni wynurzały się marmurowe skały. Fotografie zatrzymały obraz idealnego pejzażu dotykanego smugami słonecznego blasku. Krzysztof Malec realizował dwa rodzaje puszystych instalacji, z dostępem światła dziennego oraz w przejmującej ciemności rozpraszanej wiązką światła z projektora uwięzionego w surowej, miękkiej przestrzeni. Odkrywcze instalacje przyniosły rzeźbiarzowi
Prix de Georges Boudaille - główną nagrodę na VI Festiwalu Sztuki Młodych Germinations w Akwizgranie w 1991, szereg znaczących nagród i udział w kolejnych ekspozycjach (m.in. drugiej edycji Germinations
VI w Budapeszcie) oraz pierwszą zagraniczną wystawę indywidualną w Bredzie w 1993. [...] W stronę pustki zwróciły się wielkie nurty i indywidualności sztuki XX wieku: Malewicz, Schönberg, Cage (4'33 w 1952), etc.. Może najbliższa duchowo dla Krzysztofa Malca
była cała poszukująca działalność Yvesa Kleina, jego skok w pustkę, Symfonia monotoniczna (1947), zbudowana z jednego, rozległego, ciągłego dźwięku, po którym następowała równie szeroka, wydłużona, obdarzona nieograniczonym wymiarem, czysta i wzruszająca cisza.
W 1961 roku (na rok przed śmierci¹) Klein pisał:
(...) manipulowałem siłami pustki
(...) rzeźbiłem w ogniu i wodzie, i malowałem z ognia i wody
(...) wynalazłem architekturę i urbanistykę powietrza
- moim pierwotnym celem było zrekonstruowanie legendy
raju utraconego.
(...) Zawsze trzeba tworzyć w nieustającej fizycznej
płynności, aby dostąpić łaski, która umożliwia rzeczywistą
twórczość pustki.
[...]
Rzeźbiarz, oprócz kilku wystaw indywidualnych, brał udział w najważniejszych projektach i międzynarodowych wystawach przełomu wieków.
Cichą twórczością podejmował nieobecny dyskurs, dotykając niewygodnych, okrytych wstydliwym milczeniem, ksenologicznych aspektów ludzkiej egzystencji. Pozostał człowiekiem skrajnie zamkniętym, 1 lipca 2002 roku we własnej pracowni odebrał
sobie życie.
Aranżacja plastyczna Emilii Grubba to interpretacja efemerycznego charakteru puszystych, rozedrganych
instalacji, jak i nietrwałego życia artysty (papirusowe, transparentne kolumny, reagujące na drobne ruchy powietrza powstające z chwilą pojawienia się osoby oglądającej). Tą czułość na obecność przejęły cztery rozwieszone bardzo delikatne formy, uszyte z kalki technicznej o lekko cielistym odcieniu (jak instalacje Krzysztofa Malca), transparentnej, lekko półmatowej - najcichszej z fizycznie istniejących budulców, które można byłoby uznać za nośnik fotograficznych obrazów: pierwszej Ciszy, Wyspy życia, performance'u Narodziny, Instalacji, Puchu. Kalka
techniczna pochodzi z lat 60. (analogia do roku urodzenia artysty), jej cielisty kolor jest przebarwieniem wynikaj¹cym z upływającego czasu.
Wystawę poświęconą pamięci Krzysztofa Malca stworzyły: rzeźby przestrzenne: Akt (1994, gips; prezentowany wcześniej na czterech edycjach wystawy "Ja i AIDS" w 1995 i 1996 r.); "Wyspa życia"
(1991, piaskowiec, woda, metal, aksamit) ze zbiorów
Wydziału Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie; ponadto fotografie autorstwa Krzysztofa Malca oraz Danuty Godyckiej, Jana Gaworskiego, Lecha Karwowskiego, Jacka Staniszewskiego i in., ze
zbiorów: Archiwum Muzeum ASP w Warszawie, ASP w Gdańsku, CRP w Orońsku, Muzeum Narodowego w Szczecinie i Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie, Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie oraz dwie dokumentacje wideo autorstwa: Leszka Golca (Orońsko, 1996) i Witosława Czerwonki (Sopot, 1992). Instalacje powróciły w jedynej do zrealizowania formie - dokumentacji przywołującej efemeryczne,
nieskończone konstrukcje, które ze strony ich Twórcy nie znajdą kontynuacji. Dyskomfort obcowania z dokumentacji tych
wyjątkowych w historii sztuki współczesnej działań skłania
do refleksji nad wartością indywidualnego życia oraz nad niemożnością zastąpienia, czy dosłownego zrekonstruowania instalacji po śmierci Krzysztofa Malca. Artysta wyznał:
"W swoich pracach używam puchu złożonego z miliardów nasion którymi wypełniam pomieszczenia zacierając ich realne kształty, zmieniając ich charakter i funkcję. Dokonuje się swoiste oczyszczenie przestrzeni
z nadmiaru form, kątów prostych, kolorów. Czasami zabiegi te odnoszące się do funkcji bądź symboliki wnętrza mogą wydawać się polemiczne. Zawsze jednak to marnotrawstwo nasion wiąże się z przyjemnością, jak¹ daje wrażenie spokoju w oswojonym miękką materią, do niedawna obcym świecie". Krzysztof Malec (1965-2002)
Podpisy fot.:
1. Prezentacja w Galerii Kaplica w Orońsku, 2004
2. Narodziny, Dłużew, 1991. Fot. Archiwum Muzeum ASP, Warszawa
3. Cisza, 1992, z wystawy Perseweracja mistyczna i róża, PGS w Sopocie. Fot. Archiwum PGS, Sopot
wybr. przypisy:
Danuta Ćwirko-Godycka, Krzysztof Malec "Działania z naturą, w: Perseweracja mistyczna i róża, [kat.] kurator: Ryszard Ziarkiewicz, PGS, Sopot 1992.
14 XII 2003 w PGS w Sopocie odbyło się spotkanie na wystawie Krzysztof Malec, rzeźba, dokumentacja twórczości z udziałem m.in. Koła Naukowego Studentów Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.
Prowadzenie: Hubert Bilewicz, Dorota Grubba