Video Research Papers - Academia.edu (original) (raw)
Niniejsza praca ma na celu przedstawienie teorii mitotwórczej J. R. R. Tolkiena, z perspektywy jej wymiaru duchowego. Od czasów antycznych teorie, tudzież filozofie, opierały się na myśleniu abstrakcyjnym i miały za zadanie wyjaśnienie... more
Niniejsza praca ma na celu przedstawienie teorii mitotwórczej J. R. R. Tolkiena, z perspektywy jej wymiaru duchowego. Od czasów antycznych teorie, tudzież filozofie, opierały się na myśleniu abstrakcyjnym i miały za zadanie wyjaśnienie ówczesnemu człowiekowi otaczającej go rzeczywistości. Nie inaczej było z Tolkienowską teorią, na potrzebę której ukuł swój termin Mitopoeia. „Duchowy wymiar Tolkienowskiej Teorii Mitotwórczej” – tłumacząc tytuł tej pracy na język Polski – przekłada się na wiele sfer życia Tolkiena. Pierwsza z tych płaszczyzn, to przypisywany mu przez niektórych krytyków program filozoficzny. Na tym wymiarze skupia się pierwszy rozdział tej pracy: „The Philosophical Disenchantment.” Jednak jak sugeruje tytuł, stanowi on zaledwie tło wszelkich dalszych poszukiwań, gdyż oferuje badaczom Tolkienowskiej myśli jedynie jej racjonalizację i demitologizację. Życiowa pasja Tolkiena, filologia komparatywna, daje wystarczające zrozumienie jego fenomenu, a przynajmniej zdaniem kilku krytyków. Niezaprzeczalnie stanowiła ona inspirację, a zarazem była narzędziem, którego Tolkien użył podług swej ogromnej wiedzy z zakresu językoznawstwa. Pomimo, iż w tej pracy „Comparative Philology” jest omawiana w drugiej kolejności, to właśnie ta dyscyplina była źródłem znajomości filozofii u Tolkiena. Podążając krokami Tolkieniany nie można jednak na tym poprzestać. Trzeci wymiar, jakże metafizyczny i filozoficzny w swych założeniach i implikacjach to odkrycie Owena Barfielda, znajomego Tolkiena. Barfield odkrył Teorię „Jedności Semantycznej,” co Tolkienowi przyszło łatwo przyjąć do wiadomości: język jako narzędzie może również być transcendentny, ze względu na swe początki. Dla Tolkiena była to jedna z tych rzeczy, która pozwoliła mu uwierzyć w smoki. „Philological Philosophy: Let There Be Dragons” – jest zatem łącznikiem między dwoma światami. Jednakże Tolkien nie był byle fantastą, oderwanym od ziemi. Teoria Barfielda, obudziła w nim nadzieję. Pomimo to, tak jak każdy rozsądny i racjonalny człowiek Tolkien musiał dowiedzieć się, „czy to prawda.” Potrzebował czegoś, aby idee odnieść do nie tyle rzeczywistego doświadczenia, ile prawdy. Prawda, bowiem wyzwala. Mimo nieustannego negowania jego wiary, to właśnie ona umożliwiła mu dalsze rozważanie tych teorii. I nie da się inaczej wytłumaczyć jego mitotwórstwa, jak przez uznanie jego wiary. Miłości do Boga, która była tak głęboka, że aż sięgała wiedzy teologicznej. Tego, między innymi, tyczy ostatni rozdział tej pracy: „Myth Becomes Truth.”
Liczba stron: 51